W środowiskach niewegańskich tofu nie cieszy się zbyt dobrą opinią. Krytykuje się je za brak smaku, tak jakby surowe mięso odznaczało się jakimś wybitnym 😉 Przecież także wymaga ono dobrego przyprawienia i przygotowania, aby było smaczne. Zupełnie więc nie rozumiem tego oczekiwania, że tofu będzie pyszne na „surowo”. Ta jego neutralność w smaku jest według mnie raczej zaletą, bo pozwala przyrządzić je na bardzo wiele sposobów. Jest też w sprzedaży gotowe przyprawione i takiego właśnie użyłam do mojej sałatki. Ostro-słodkie fantastycznie uzupełnia smak warzyw i sosu wzbogacając ją dodatkowo o łatwostrawne białko. Nie mówię, że mamy tylko i wyłącznie robić sałatki z tofu, ale od czasu do czasu warto spróbować…